czwartek, 31 grudnia 2009

Film: Avatar

Przyznam, że wiedzialam o tym filmie tyle co nic. Irytowało mnie, że jest tak rozdmuchiwany w mediach. Jednak znajomi namówili mnie na wyjście na seans 3D. I tam szczęka mi opadła [popularny ostatnio slogan reklamowy :)].
Fabuła rzeczywiście jest nad wyraz ekologiczna i lekko trąci Pocahontas, jak ktoś uszczypliwie skomentował na Filmweb, ale wizualna strona filmu jest niesamowita. I to nie przez efektowność wybuchów, czy bitew [Terminator 4] lub szerokich planów [2012]. Mnie się spodobały detale :) A najbardziej wszechobecne w dżungli insekty! To takie proste i naturalne - w dżungli żyją insekty! Oczywiście kolorystyka i panoramy rownież oszałamiają przepychem detali, a płynność ruchów postaci zdecydowanie przewyższa wszystkie Shreki i Epoki lodowcowe razem wziete.
Polecam seans 3D. Ja akurat byłam w Cinema City, które nie ma dostosowanego ekranu [nie jest az tak wygięty]. Obraz nie 'wystawał' zbytnio z ekranu, ale miał zdecydowaną głębię. Następnym razem wybieram się prosto do Imaxa :)

poniedziałek, 21 grudnia 2009

zima, mróz i święta za pasem

Przygotowania do świąt trwają. Niezbyt duże, bo i spędzane jak co roku. Jak co roku również przyjechal duży czarny pudel, czyli ciocia z psem. Jak co roku prezenty kupowane są w ostatnim momencie, tata walczy z mamą o dostęp do kuchni, ja żeruję w lodówce, brat dusi się w oparach R'n'R [ja chyba też zajżę].
W pracy nudno, na dworze zimno. A miałam ochotę na zimową sesję w Kampinosie. Poczekam aż mróz zelży.

Zimą powinno się zapadać w sen zimowy.

piątek, 4 grudnia 2009

Rowerem przez Afrykę

Co robią informatycy, prawnicy, medycy.... pracownicy korporoacji w wolnym czasie? Jeśli mają kilka miesięcy wolnego i dwa kółka? :)

Jadą do Afryki!
Od nie dawna śledzę ich poczynania na bieżąco.

..welocypedy..

W takich momentach moj kredyt mnie przygniata. Rezygnacja z wyjazdów, choć świadoma i na dobro przyszłego dachu nad głową, boli mnie najbardziej. Byłam oczywiście tego świadoma jeszcze przed kupnem mieszkania. Zwyciężył zdrowy rozsądek i spokojna przyszłość. Mam nadzieję, że w ciągu jakiś dwóch lat mój miesięczny budżet nie będzie wziąż tak śmiesznie niski.

Warszawa inaczej

Uwielbiam spontaniczne pomysły. Grupka ludzi szwędających się po Warszawie z aparatmi i uwieczniająca absurdy, do tego stronka z ciekawymi opisami i adresami ;)
Tylko brać aparat i też myszkować!!

Zdjęcie poniżej z ich strony

środa, 2 grudnia 2009

Wilki

Ponoć jest gdzieś niedaleko Poznania 'park wilków', gdzie można robić zdjęcia... Poszukam, a tymczasem załączam kilka fotek z netu.

Polecam książki przygodowe Curwooda o kniejach okolic wielkich jezior, o polowaniach, o życiu w drodze na wolności. Pamiętam je dobrze z dzieciństwa, a ostatnio do nich wróciłam.